Bursztyn, czyli kopalna żywica, powstał 45 milionów lat temu. Jest to przyjazny człowiekowi "żyjący kamień".
Jest lekiem
na reumatyzm, gorączkę, korzystnie
wpływa na układ nerwowy. Dziś dużym uznaniem wśród zwolenników medycyny
naturalnej cieszy się nalewka z bursztynu, która powoduje obniżenie
gorączki, pomaga w leczeniu grypy, zapalenia oskrzeli. Aby wyleczyć grypę należy codziennie rano wypić szklankę herbaty z trzema kroplami nalewki z bursztynu.
Kobiety chętnie noszą ozdoby z bursztynu, gdyż ma on pozytywny wpływ na nasz organizm.
Bursztyn ma różne ubarwienie, od najcenniejszej białej, poprzez wszystkie odcienie żółci i brązu, po czerwień.
Najczęściej pojawia się na naszym wybrzeżu po sztormach. W słonej wodzie nie tonie, przez co łatwiej unoszą go przez fale wzburzonego morza.
Brat mój, w latach sześćdziesiątych, często przynosił do domu sporej wielkości bryłki jantaru. Łowił ryby na falochronie, a po drodze odkrywał rzeczy wyrzucone przez sztorm.
Dziś w Muzeum Rybołówstwa można obejrzeć bryły i ozdoby wykonane przez artystów.
Etykiety
- Aktualności (126)
- Dawno temu (23)
- Dzieci Sybiraka (12)
- Filmy (3)
- Gif (13)
- Grafika amatorska (2)
- Kulinaria (2)
- Miasta mojego regionu (15)
- Moje miasto (74)
- Muzyka (5)
- Muzyka kody HTML (3)
- Na harcerskim szlaku (1)
- Obrazy z kwiatami (17)
- Obrazy z życia (79)
- Playery kody HTML (1)
- PNG (18)
- Programy (3)
- Przydatne linki (5)
- Przyroda (1)
- Ramki (10)
- Ramki kody HTML (5)
- Samo życie (3)
- Serwetki i schematy (2)
- Slajdy (4)
- Wiersze (1)
- Wydarzenia (17)
- Zdarzenia (11)
- Zdjęcia (172)

Bursztyny uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMają w sobie wszystko: słońce, ciepło, barwy wszystkich pór roku.
Chętnie zobaczyłabym taką wystawę.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Nasze Muzeum ma niewielkie zbiory. Jednak powszechnie bursztyn jest lubiany. Trzeba tylko uważać na podróbki, bo jest ich dużo. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBursztyn jest przepięknym żyjącym kamieniem. Mam do niego stosunek bardzo emocjonalny, bo jak byłam pierwszy raz w ciąży /a wtedy jeszcze usg stwierdzające płeć dziecka w Polsce nie istniało/ to Mama kupiła mi na 2 tygodnie przed rozwiązaniem piękny naszyjnik z bursztynu. Powiedziała że to dla mnie, bo napewno urodzę jej pierwszego wnuka płci męskiej /dotychczas miała 2 córki i 1 wnuczkę/. Sprawdziło się. Mama patrzy od kilka lat na nas z nieba i widzi teraz jak bardzo często zakładam ten naszyjnik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Lotko.
Pierwszym prezentem od mojego męża przed ślubem, był pierścionek z bursztynowym oczkiem. Sam go wykonał, więc prezent był podwójnie miły. Szczęście towarzyszy nam już 46 lat. Mama Twoja na pewno cieszy się, patrząc na Was z góry. Jakaś niewidzialna energia łączności jest, bo kiedy śnią mi się moi najbliżsi, wiem że spotka mnie coś miłego. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBursztyn to często odległy świat zachowany w żywicy:-)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo odległy. Widziałam kiedyś pięknie zachowane żyjątka zatopione w bryłce bursztynu i zastanawiałam się jak dawno temu żyły.
UsuńKOCHAM, KOCHAM BURSZTYNY!
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie kolejny raz. Podziwiam przepiękną biżuterię.
Zbyt daleko by odwiedzić wystawę, dlatego bardzo cieszę się z Twojego postu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bursztyny, to tylko fragment zbiorów naszego muzeum. Jest w nim wszystko, a w maju ukaże się nowa ekspozycja akwariowa. Jestem jej ciekawa. Ozdoby z bursztynu lubię, chociaż nie noszę ozdób, bo nie lubię. Na szyi chyba nie lubi ich moja tarczyca, bo nawet łańcuszek mi przeszkadza. Pozdrawiam ciepło.
UsuńJakie ciekawe te bursztyny i takie duże :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś nawet bardzo duże. Najcięższy w naszym muzeum ma koło 1,5kg.
UsuńZalety bursztynu sa nie do przecenienia , a ponadto sa przepiękna ozdobą . Te , ktre prezentujesz szczególnie...Serdeczności
OdpowiedzUsuńNie nosiłabym takiego ciężkiego naszyjnika, jestem na to zbyt wygodna, poza tym nie lubię ozdób. Jedynie na palcu mam pierścionek po mamie. Miłych dni i szybkiej wiosny.
UsuńPiękna wystawa w kazdej gablotce inne odcienie i kolory najwiecej podoba mi sie
OdpowiedzUsuńten w ostatniej gablotce serdecznie pozdrawiam
Wykonanie tych wisiorów jest precyzyjne i mistrzowskie, ale czy to praktyczna ozdoba? Chyba za ciężka trochę. Pozdrawiam.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńSama nie noszę ozdób z bursztynów, bo są dla mnie zbyt ciężkie. Ale podobają mi się. Zawsze były świetnym prezentem dla zagraniczniaków.
Pozdrawiam serdecznie.
Ponieważ u nas jest dużo sklepów z bursztynową biżuterią, nasi przyjaciele otrzymują od nas drobiazgi. Sama również nie noszę, bo mi każdy naszyjnik przeszkadza. Serdeczności dla Ciebie.
UsuńWitaj, Morze - moja stara i z winy ludzi nigdy nie odwzajemniona miłości...
OdpowiedzUsuńI witaj serdecznie, TY - Gospodyni tego bloga. Cieszę się,że tu trafiłem. Jeżeli pozwolisz, będę częściej zaglądał. jeżeli nie - będę właził po kryjomu...
SŁUGA PAŃSKI
Aha... jeszcze jedno. Podam adres 2 - takim, którzy też wolą wodę od lądu [choć bez przesady].
Witaj Sługo Pański. Miło mieć takiego gościa na blogu. Nie musisz włazić po kryjomu, zawsze będziesz mile widziany i czytany. Pozdrawiam, przesyłam lekki nadmorski podmuch wiatru.
UsuńWitaj Loteczko , dawno mnie nie było, zaległości się porobiły. Fajne te cudeńka z bursztynów. U nas ferie zaczynają się od poniedziałku.Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńU nas się kończą. Księżniczka nauczyła się pięknie jeździć na łyżwach i od poniedziałku zacznie nowy semestr w szkole.Na szczęście tęskniła za koleżankami i panią, bo siedmiolatki jeszcze tak mają. Serdecznosci dla Ciebie zostawiam.
UsuńLubię bursztyn za jego ciepły kolor i walory zdrowotne.Dużo bursztynowej biżuterii jest stale w Forcie Anioła.Serdeczności Loteczko.
OdpowiedzUsuńMam fotografie z Fortu Anioła. Tam są delikatniejsze ozdoby z bursztynu. Miłego zimowego dnia.
UsuńPiękna wystawa.Pozdrowionka serdeczne zostawiam
OdpowiedzUsuńWzajemne pozdrowienia zostawiam, życzę dobrej pogody i wspaniałego nastroju.
UsuńBursztyn lubię oglądać, bo jest w wielu słonecznych kolorach. Nosić nie lubię, zresztą tak jak wielu innych ozdób. Moja Mama robiła nalewki z bursztynu i piła kropelki z wodą. Wystawa była bardzo ciekawe i dzięki za jej pokazanie. Pozdrawiam ciplutko.
OdpowiedzUsuńMoja mama również miała nalewki, ale raczej do nacierania bolących miejsc. Bursztyn zbierał na plaży mój brat. Pozdrawiam.
UsuńUwielbiam bursztyn, mam nawet naszyjnik z nieszlifowanych bursztynów. Te akurat na Twoich zdjęciach niezbyt mi się podobają, bo są zbytnio nowoczesne. Nigdy nie znalazłam nad Bałtykiem bursztynu, ale zbytnio się nie przyglądałam i nawet nie wie wiem, czy bym go rozpoznała wśród różnych kamyczków.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Jest trudny do rozpoznania, bo niepozorny wygląd brudnego kamyka, myli. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych było dużo bursztynu po sztormach. Teraz dużo ludzi chodzi i rzadko się go spotyka na plaży. Spokojnych dni życzę.
UsuńMam taką ochotę zdjąć buty i pomaszerować przed siebie brzegiem morza. Przy okazji zbierać bursztyny i ciekawe muszelki:))
UsuńPozdrawiam serdecznie*
Na pewno byłby to miły spacer. Lato nad morzem czeka na wszystkich. Serdeczności zostawiam.
UsuńChyba już Ci kiedyś pisałam o wspaniałej powieści kryminalnej Joanny Chmielewskiej, w której główną rolę odgrywa bursztyn i jego obróbka. Niby utwór beletrystyczny, ale można się z niego dużo dowiedzieć.
UsuńP.S. Pod Twoją odpowiedzią nie ma napisu "Odpowiedź", więc napisałam nieco poniżej.
Gorące uściski.
Przeczytałam bardzo dużo powieści Chmielewskiej. Było to dawno i treści tej o bursztynie, akurat nie pamiętam. Musze jeszcze raz po nią sięgnąć. Zniechęciłam się kiedyś, bo trochę na siłę wciskała do treści niby śmieszne opowiastki. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJeeej jakie to piękne... Moja babcia nosiła zawsze korale z bursztynu mówiąc, że pomagają na ból głowy. Magiczne kamyki po prostu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hania,
http://kraina-zimnych-fantasmagorii.bloog.pl/
Podobno działają przeciwbólowo, ale najważniejsze , aby w to wierzyć. Bursztyn jest ciepły, a zatopione w nim muszki sprzed wieków, to okazy najciekawsze. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńº° ✿彡
OdpowiedzUsuńOlá, amiga!
Muito interessante a história do âmbar e seus efeitos sobre as pessoas. Nunca vi uma pedra dessas de perto porque moro longe do mar.
Bom fim de semana.
Beijinhos do Brasil.
✿ °•.¸
¸.•°♡⊱彡
Musisz koniecznie pojechać nad morze, bo uroku jego nie da się opisac słowami. Pozdrawiam.
UsuńWitaj Kasiu.Piękna wystawa.Kiedy byłam młodą dziewczyną lubiłam nosić bursztynowe naszyjniki,kolczyki,a nawet miałam oczko w pierścionku.Kiedy ktoś z rodziny wyjeżdżał nad Morze,zawsze przywoził coś z bursztynu.Babcia robiła z surowego bursztynu jakąś nalewkę,ale nie pamiętam do czego ona służyła.
OdpowiedzUsuńOstatni raz nad naszym Morzem byłam razem z dziećmi w 1989r.:((
Pozdrawiam serdecznie.
Dawno byłaś nad morzem, bardzo dawno. Może powinnaś odnowić znajomość z nim latem tego roku? Lubie góry, ale morze urzeka mnie o każdej porze roku i mimo że reumatyzm daje o sobie znać, nie zmieniłabym miejsca zamieszkania. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńTakie miejsca posiadają duszę i kawał historii zapisanej.
Pozdrawiam cieplutko :)
To prawda, szczególnie jeżeli się pomyśli o tych milionach lat wstecz. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńŚliczne, gdybym mieszkała nad morzem moim hobby stałoby się poszukiwanie bursztynów:D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiektórzy robią to każdego ranka, licząc na to, że w nocy morze wyrzuciło bursztyn. Szczęściarzy jest niewielu. Pozdrawiam.
Usuńcześć, zapraszam Cię serdecznie na mojego bloga umarlymetal.blogspot.com trochę o moim życiu, zainteresowaniach. jeśli Ci się spodoba skomentuj! pozdrawiam i całuję:*
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, ze nie zainteresowała Cię treść mojej notki. Pozdrawiam.
UsuńBursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży... zanuciłam sobie. :)
OdpowiedzUsuń"Złoty rabuś"...chowa w sobie przeszłość... są piękne :)
Nie przepadam za biżuterią, jednak mam jeden skromny pierścionek z jantarem.
Loteczko ostatnio przeglądam świat( szczególnie filmy) na Twoim onecie, jednak w trakcie, wyłącza mi się komputer jak przy za dużym obciążeniu... chyba brakuje mi jakiegoś programu.
Pozdrawiam niezmiennie. :)
Są to wirtualne panoramy, do nich potrzeba trochę siły, aby uciągnąć megabajty. może internet masz za słaby. Ja oglądam je normalnie. Serdecznosci zostawiam dla Ciebie.
Usuń